
Jakby tych dawek emocji było mało, dnia 11 sierpnia 2011 roku Square Enix wypuściło darmowe demo FF Type-0 w języku japońskim do ściągnięcia z PlayStation Network lub oficjalnej strony gry, zawierające 4 misje i malutki przedsmak tego co może czekać chętnych do zakupu pełnej wersji. Jednak, aby przedstawić wszystko po kolei i aby samo demo było bardziej zrozumiałe, warto pokusić się o maleńki zarys fabuły czy rys historyczny, jak kto woli...
W świecie prezentowanym nam przez twórców gry, zwanym Orience, istnieją 4 kraje: Rubrum (ojczyzna głównych bohaterów), Imperium Milites, Sojusz o nazwie Lorican oraz Królestwo Concordia. Każdy z tych krajów jest w posiadaniu kryształu, odpowiednio: Suzaku, Byakko, Genbu i Souryu. Kryształy te dają mieszkańcom pewne dość znaczące korzyści, np. Suzaku pozwala wybrańcom czerpać z siebie moc, a Byakko dla odmiany umożliwia produkcję wysoce zawansowanej, mechanicznej broni.
Akcja Final Fantasy Type-0 lub raczej Prologu gry rozpoczyna się w momencie, gdy niejaki Cid Aulstyne, generał i dowódca wojsk Imperium, który po zniknięciu Cesarza przejął władzę, wypowiada wojnę pozostałym państwom, łamiąc tym samym ustalony wcześniej traktat pokojowy. Jego celem jest zdobycie pozostałych kryształów w Orience. Ogromna armia Imperium, wyposażona w silną flotę statków powietrznych, z łatwością osiąga cel. Jedynym kryształem, którego zdobycie nie poszło według planu, jest ten będący w posiadaniu Rubrum. Broni go bowiem armia oraz Akademia Magii (usytuowana na maleńkiej wysepce), hojnie korzystające z mocy nadanych przez Suzaku. Imperium opracowuje więc chytry plan i tworzy broń zwaną Crystal Jummer. Jej głównym celem jest zniesienie oddziaływania kryształu Suzaku na ludność Rubrum. Broń okazuje się sukcesem i atakowany kraj zostaje odcięty od magii. Armia Imperium bez trudu dziesiątkuje przeciwników, nie oszczędzając również młodych uczniów Akademii. Jednak nie wszystko idzie zgodnie z planem generała Cida. W Rubrum istnieje bowiem grupa ludzi, której Crystal Jummer nie pozbawił mocy kryształu. Zostali oni w pewnym sensie „namaszczeni” przez Suzaku i stają się nie tylko jego obrońcami, ale także obrońcami wszystkich pozostałych kryształów. Jest to Klasa Zero z Akademii Magii w Rubrum i jednocześnie grupka 14 grywalnych bohaterów. Pod nazwą Operacji Apostoł podejmują chwilami niemal beznadziejną walkę o ocalenie swojej ojczyzny i przywrócenie pokoju. Kierują nimi także mroczniejsze pobudki: zemsta za cierpienia oraz śmierć współtowarzyszy... Doskonale wiedzą, że są jedyną przeszkodą stojącą na drodze Imperium do całkowitej władzy nad światem i pogrążeniu go w chaosie. Każdy z nich marzy także o zostaniu Agito, Mesjaszem z legend, który ocali świat.
Brzmi porywająco? W takim razie, na dzień dzisiejszy nie pozostaje nic innego, jak sięgnąć po demo i wypróbować swoich sił w praktyce. Samo demo, mimo że wydane w języku japońskim, jest dość logiczne w obsłudze i osobom wcześniej grającym na PSP, jak choćby w FF VII: Crisis Core, nie powinno sprawić większych trudności.
Na początek po obejrzeniu zapierającego dech w piersi trailera i filmiku oraz wyborze New Game, zostajemy rzuceni do szkoły (Akademii Magii w Rubrum) jako Rem – miła, słodka osóbka z brązowymi włosami, która w walce przestaje już być taka sympatyczna i macha sztyletami bardziej zuchwale niż Zidane z FF IX. Sterowanie jest klasyczne za pomocą pada, wciśnięcie

Na początek dobrze zapoznać się z postaciami jakie demo nam oferuje, a oferuje ich aż 7 i każda prezentuje zupełnie unikalny zbiór cech i umiejętności podczas walki – do wyboru do koloru. Ponieważ system narzuca nam najpierw Rem, możemy bardzo szybko zmienić postać, jeśli "sztyleciarka" nie jest tym, czego pragniemy. Podchodzimy do kryształu i naciskamy


Następny podpunkt głównego menu (czwarty) to zamiana punktów AP na umiejętności (pierwsza opcja z wewnętrznego menu). Kiedy postać zbierze na misjach odpowiednią ilość punktów, pojawią się aktywne umiejętności, na które można je wymienić – warto tego pilnować, bo dzięki temu nawet taki tępak jak np. Nine zyskuje umiejętność rzucania Cure. Drugi podpunkt z tego menu jest nieaktywny w demie, natomiast ostatni to ustawianie umiejętności Summonom. Również można tu wymieniać ich punkty AP, ale trzeba ich często używać w walce. Osobiście raczej polecam wyćwiczenie postaci, bo użycie Summona zabija naszego bohatera, odbierając mu tym samym doświadczenie z misji, a sama Shiva czy Golem (bo tylko tę parkę mamy do wyboru) pojawia się jedynie na 30-60 sekund. Pytanie brzmi, czy warto...
Piąta opcja w głównym menu to Altocrystarium. W pełnej grze będzie można tutaj wzmacniać czary poprzez punkty MP wyciągane od przeciwników po ich uprzednim zabiciu (brzmi trochę jak FF VIII, prawda?). Siła danego "wzmacniacza" zależy od koloru widocznego w chwili, gdy przeciwnik pada. W demie na Altocrystarium możemy tylko popatrzeć i nic się tutaj nie da zrobić. Dwie ostatnie opcje to Save oraz Load.
Istnieje też dodatkowe menu pod przyciskiem START. Możemy je przywołać w każdej chwili. Nazwy w poziomie u góry to kolejno Informacje, Przedmioty, Członkowie drużyny, System i kontrola w grze, Wyjaśnienie sterowania. Każda z tych nazw ma pod sobą pionowe menu. Warte uwagi są Informacje – pierwsza opcja to Pauza gry, druga to Questy, trzecia Ćwiczenia (ale w demie nigdy nie jest aktywne) oraz Powrót do ekranu głównego. To menu trochę różni się, gdy jesteśmy na misji. Zawiera wtedy Pauzę, Porzucenie misji oraz Powrót do ekranu głównego.
Następny punkt w poziomie to Przedmioty. Tym razem dostajemy kolejne poziome menu, po którym poruszamy się strzałkami. Pierwsza opcja to wszystkie zgromadzone przedmioty jakie posiada postać: potiony, etery, megaelixiry i również letnie ubrania :P Warto zauważyć, że w ekwipunku wyglądają one jak żółte kryształy i są podpisane imieniem postaci. Gdy zatwierdzimy Przedmioty

Następne opcje w podpunkcie Przedmioty to Bronie – w demo nie dostaniemy żadnej, Akcesoria – możemy je mieć, jak kupimy (ceny od 5-6 tysięcy gil za sztukę), Phantoma System – tutaj widzimy ilość zgromadzonych tzw. punktów mocy, którymi możemy podpakować czary (w demie tylko teoretycznie) i wreszcie Chocobo – niestety też żadnego nie hodujemy w wersji testowej :D
Wracamy do głównego menu. Dalej mamy Członków drużyny. Pojawi się nam nasz bohater. Strzałką możemy zjechać w dół na ten japoński napis i tutaj gra pozwala podglądnąć rezerwę. O ile nic nie majstrowaliśmy wcześniej, obecna będzie cała siódemka dzieciaków... Dwa ostatnie punkty czyli System i kontrola w grze oraz Wyjaśnienie sterowania raczej nie będą nikogo ciekawić, chyba, że fana języka japońskiego i rozbierania gry do bielizny w jednym :D Wychodzimy z menu i teraz czas na wyjaśnienie zakupów. Możemy ich dokonać u młodej damy stojącej pod oknem w czapce na głowie. Wystarczy "zaatakować" ją


Teraz warto zwrócić uwagę na kobietę stojącą na podeście po prawej stronie pokoju w zielonym kostiumiku. Jeśli nazbieramy odpowiednią ilość punktów w walce, otrzymamy letni strój dla Sice. Dokładnie chodzi o 10 czerwonych "phantomów", które czasem wyciąga się od martwych przeciwników. Po prostu należy zgłosić się do kobiety po dwóch, trzech misjach i paru sesjach treningowych. Na pewno uda nam się uzbierać pożądaną ilość. Dodatkowo po wykonaniu drugiej albo trzeciej misji (nie jest to istotne, o ile chce się przejść całe demo) pojawi się trzecia kobieta obok dziewczynki od potionów. Warto się nią zainteresować, bo po zapłaceniu 5 tysięcy gil (niestety, właśnie takiej sumy!) da nam letni kostium dla Jacka – sympatycznego kolesia o aparycji zbliżonej do Zacka Fair’a z Crisis Core. Nikt chyba nie chce, żeby taki fajny chłopak się pocił w zimowych ciuchach, gdy reszta biega w t-shirtach :D Jeśli chodzi o pokój w Akademii Magii, to po wykonaniu trzeciej misji pojawi się tutaj jeszcze jedna ciekawa postać - Moogle z niebieską ikonką nad głową (oprócz tego, który od początku pilnuje drzwi). Pozwoli on przenieść się nam do lekko śródziemnomorskiego, brukowanego miasta, gdzie też będzie można wykonać mały queścik, rozmawiając z kim się tylko da (szczególną uwagę należy poświęcić dziewczynce stojącej pod drzewem) oraz kupić letni mundurek dla Nine’a u sklepikarza (koleś z niebieskim symbolem nad głową). Dodatkowo facet ma też w ofercie akcesoria, które mogą znacząco podnieść statystyki naszych postaci. Lepiej się im przyjrzeć pomimo dość wysokich cen. Zwłaszcza polecane dla maniaków grania Ace’m, bo jest to postać z bardzo niskim HP i warto to zmienić, kupując odpowiedni ekwipunek.
Jeśli mowa o samych misjach (podejmujemy je od kolejno pojawiających się w pokoju Moogli), to zostały one uszeregowane w poziomy trudności: Normal, Hard, Very Hard i Mission Impossible. Żadna z nich nie jest jednak nie do przejścia. Każda oferuje też nieco inny rodzaj rozgrywki oraz otoczenie. Dla przykładu w pierwszej zostajemy przeniesieni do socjalistycznego miasta Imperium z betonu i żelaza, gdzie mamy możliwość zaskakiwania przeciwnika i ćwiczenia zdolności naszych postaci na małych powierzchniach, a znowu w trzeciej misji Klasa Zero podejmuje zadanie w zrujnowanym przez Imperium wojskowym obozowisku Rubrum. Widok nieustannie ostrzeliwanych pól, ogromnych statków prowadzących bitwę powietrzną oraz zwłok uczniów innych klas Akademii Magii robi naprawdę wstrząsające wrażenie. Zresztą w całym demie pomysłom na lokacje nie można niczego zarzucić. Oczywiście są małe, bo nie należy zapominać, że mamy jednak do czynienia z wersją testową, ale aż miło sobie wyobrazić te miejsca w pełni dostępne z wieloma otwartymi drzwiami oraz korytarzami bez aktywnych barier. Dość ciekawie również, choć nieco bezlitośnie, umiejscowiono wspomnianą Mission Impossible. Rozgrywa się ona bowiem w lesie, na stosunkowo dużej powierzchni bez zabudowań, gdzie nieustannie leje deszcz i panuje gęsta mgła. Widać, że do nas strzelają i to w ilościach dużych, ale nie bardzo wiadomo skąd (mimo mapki) i ciężko zdecydować kim zająć się najpierw.
Ponieważ opinie o demie w przeważającej większości mówią, że jest ono bardzo trudne, należy stanowczo stwierdzić, że nie jest to prawda i mam wielką nadzieję, że twórcy nie ułatwią rozgrywki w pełnej wersji. Kluczem do sukcesu jest noszenie przy sobie potionów (w podręcznym ekwipunku), a przede wszystkim poświęcenie paru chwil na tutorial, gdzie można naprawdę dobrze poznać, jaka zdolność kryje się pod jakim przyciskiem. Każdy z bohaterów prezentuje zupełnie inny styl walki i każdy ma też inną prędkość ruchów. Warto to poznać i uświadomić sobie, który bohater najbardziej nam odpowiada i którym się najlepiej steruje. W walce (oraz poza nią) istnieje możliwość przełączania postaci za pomocą L i strzałki w prawo. Korzysta się z tego również, gdy nasz dowodzący zginie lub wezwie Summona, który bardzo szybko wyczerpie swój czas. Wszelkie ustawienia np. ekwipunku podręcznego pozostają niezmienione. O ile czujemy się wystarczająco silni, możemy także pokusić się o samotną wyprawę. Po prostu na liście Battle Member umieszczamy jedną postać np. Machinę i wciskamy START, a następnie zatwierdzamy

Na misjach może nas czasem zaskoczyć wiadomość od Moogli i pojawiające się w lewym górnym rogu koperty z towarzyszącym im dźwiękiem jak z "Psychozy" Hitchcocka. To SO czyli Special Orders. To takie małe, złośliwe zadanka poboczne, które polegają np. na tym, by przez 1 minutę nie dać się nikomu postrzelić albo dla odmiany zabić pewną liczbę przeciwników. Kiedy licznik wskaże 00:00, a my zadania nie wykonamy, wówczas nasz bohater umrze. Miło, prawda? SO można podjąć lub olać. Wybieramy poprzez wciskanie L i strzałki w dół, a następnie zatwierdzamy zaznaczoną pierwszą opcję

Sam sposób walki jest naprawdę ciekawy i rozbudowany, porównując chociażby do Crisis Core. W Type-0 niemal każdy przycisk odpowiada za inny atak. Opiszę to na przykładzie Ace’a. Pod








Samo demo w moim odczuciu prezentuje się wyśmienicie. Pozostawia nieco na uboczu cukierkowe krajobrazy z FF XIII i XIII-2. W Type-0 do głosu dochodzi wojenna brutalność i realistyczne przedstawienie świata ogarniętego szałem zabijania. Co zresztą było celem samego twórcy Hajime Tabaty. Warto przypomnieć, że człowiek ten był odpowiedzialny za Before Crisis: FF VII. Kto widział, na pewno pamięta sieczkę, jakiej dokonał Sephiroth (jeszcze pod dowództwem Shinry) na członkach Avalanche. Mięso, mięso i jeszcze raz mięso... Twórcy ewidentnie nie boją się wyjść z brutalnym obrazem, aby tym dosadniej przekazać swoją historię. Całość dopełnia doskonała muzyka. Czuję, że soundtrack będzie kolejną perłą do kolekcji. FF Type-0 może być faktycznie dużą rewolucją w świecie FF i jednocześnie nową jakością Square Enix, które ostatnio zbiera sporo batów za obniżanie poziomu swoich produkcji. Wypada tylko czekać na pełną wersję i zacierać ręce. Może właśnie Type-0 na PSP i FF Versus XIII na PS3 udowodnią, że legenda Final Fantasy jest ciągle żywa...