Z prezentowanego poniżej trailera wyłania się dla mnie obraz niejednoznacznego konfliktu, który niszczy psychikę ludzką, osobowości oraz więzi między najbliższymi sobie osobami. Wojna Świata Fantasy w rzeczywistości może okazać się smutnym odbiciem naszej rzeczywistości, w której walka wydaje się oczywista, dopóki nie uzmysławiamy sobie, że po drugiej stronie barykady też stoją ludzie tacy jak my. Kto na wojnie ma rację i o co tak naprawdę walczymy? Jeśli uczniowie Suzaku we wszechobecnej pożodze i pośród zakrwawionych ciał współtowarzyszy walczą o przyszłość, to jaka będzie ta przyszłość i kim staną się oni sami? Mottem Type-0 są słowa, że człowiek nie wybiera, w jakich czasach się rodzi, ale może wybrać to, w jaki sposób będzie żyć w owych czasach. Walka Rubrum z Imperium wydaje się słuszna, ale każdy konflikt ma dwa ostrza. Świat po wojnie nigdy nie jest lepszy, a ludzie nigdy nie są tymi samymi. Jeśli Type-0 tak przedstawi wojnę (a wszystko wskazuje, że właśnie tak będzie) to dla mnie będzie mistrzostwem świata i przebije nawet starsze części. Może mieć wtedy gorszy system, mniej summonów, słaby rozwój czarów – mam to absolutnie gdzieś. Niestety, wówczas problem z wydaniem jej na Zachodzie może nawet wzrosnąć... Czas pokaże, dokąd zabrał nas tym razem Hajime Tabata swoim powietrznym statkiem Akademii Suzaku. Ja, w każdym razie, zabieram się z nim na ślepo ;-).
W ostatnich dniach wyciekły także informacje z magazynu Famitsu, który już stworzył recenzję oraz ocenił grywalność Type-0. Tytuł otrzymał 39 punktów na 40 możliwych. Ciekawostką jest, że dokładnie taką samą notę otrzymało FF XIII w przededniu swojej premiery. Także należy traktować ową "recenzję" z lekkim przymrużeniem oka, bardziej jako zagranie marketingowe mające zwiększyć i tak wszechobecny już "hype". W związku z powyższym, Type-0 gości na okładce Famitsu i poniżej możecie zobaczyć skany z tego wydania:
{kunena_discuss:7613}